Ostatnie miesiące przyniosły w Polsce inflację oraz ogromne wzrosty cen wielu artykułów, usług czy mediów. Nie inaczej sytuacja ma się w branży energetycznej, gdzie prąd pozyskiwany z węgla bije wszelkie możliwe rekordy.
Jeszcze na początku tego roku 1 MWh kosztowała ok. 260 zł netto, a na koniec lipca ceny – zarówno BASE_Y-22, BASE_Y-23 i BASE_Y-24 wynosiły już ok. 360 zł netto. Warto także nadmienić, że wzrost postępował stale i nie był spowodowany żadnym pojedynczym wydarzeniem, a ogólnym trendem na rynku energii.
Będzie coraz drożej
Przyglądając się aktualnym notowaniom rocznych kontraktów na zakup energii elektrycznej z dostawą w roku 2022 na Towarowej Giełdzie Energii (TGE S.A.) widzimy o ile więcej przedsiębiorcy i gospodarstwa domowe zapłacą w przyszłym roku za energię. Niektórzy eksperci szacują, że końcowy odbiorca może zapłacić od stycznia nawet o 20% więcej, niż obecnie.
Przy bardzo wysokich cenach energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii i wysokich obowiązkach umarzania zielonych certyfikatów znacząco rosną ceny dla klientów końcowych – komentuje Wojciech Prokop, Pełnomocnik zarządu ds. sprzedaży, OZE-Biomar S.A. Obecne działanie Ministerstwa jest przede wszystkim nakierowane na ograniczenie skali oczekiwanych wzrostów cen końcowych energii, analogicznie jak to miało miejsce w 2018 roku. W tamtym okresie doraźnie zmniejszono stawkę akcyzy, aby zniwelować gwałtowny wzrost cen energii i częściowo uspokoić rynek – dodaje.
Fotowoltaika ochroną przed podwyżkami
Jedynym rozwiązaniem pozwalającym odbiorcom uchronić się przed rosnącymi wciąż cenami prądu wydaje się więc przejście na odnawialne źródła energii, a zwłaszcza na fotowoltaikę. W obliczu podwyżek, które zgodnie z zapowiedziami spodziewane są przez najbliższych kilkanaście lub więcej lat, inwestycja w zielony prąd jest pewnym zabezpieczeniem przed zmianami na rynku.
To jednak nie jedyny powód zasadności inwestycji w fotowoltaikę. Jesteśmy w trakcie dynamicznego rozwoju rynku, co skutkuje m.in. tym, że technologia idzie naprzód i obecnie oferowane instalacje są coraz bardziej wytrzymałe. Nie bez znaczenia jest także jej korzystny wpływ na środowisko.
Zielona energia = tania energia
To także idealny moment ze względów finansowych: na fotowoltaikę wciąż można uzyskać wsparcie z wielu dostępnych na rynku źródeł czy uzyskać korzystny eko-kredyt ratalny, np. z BNP Paribas. Z jednej strony pojawiają się dotacje i dofinansowania z licznych programów unijnych, samorządowych czy rządowych – jak choćby „Mój Prąd”. Z drugiej zaś banki oferują leasing na coraz korzystniejszych warunkach i firmy chcące przejść na OZE mogą otrzymać ofertę, w której miesięczna rata za instalację np. od OZE-Biomar będzie niższa nawet od obecnych rachunków za prąd.
Wreszcie sama instalacja również może na siebie zarabiać: na rynku pojawiły się oferty takie, jak przełomowa możliwość bilansowania 1:1 oferowana wspólnie przez Enelogic z OZE-Biomar oraz Sunvival Energy. Dzięki temu prąd wytwarzany przez instalację jest wykorzystywany przez użytkownika w 100%, a nie – jak to było dotychczas – w 80%. Istnieje także możliwość zamontowania paneli o mocy większej, niż potrzebna dla danego budynku i późniejsza odsprzedaż nadwyżek do sieci.
To dobry czas dla fotowoltaiki!